Poetry

June 20 – The Sparrow and the Jackdaw by Anon.

Four miles past Warsaw
a sparrow wed a jackdaw.

They held a celebration.
The owl got no invitation.

The owl came all the same
In style like a great dame.

She settled down-no prig
And called for a German jig.

A duck could play, a goose jump.
A hen stared like an old frump.

Ortolans, wagtails, thrushes, snipe
danced to the tune of the pipe.

The sparrow was forced to partner the owl
but he bit off her finger-whole.

Crazy sparrow, silly brat,
Why did you bite my thumb like that?

If we were here alone
I’d shake you bone from bone.

Great lady, though you’re tall,
I could eat you, feathers and all.

Translated by Jerzy Peterkiewicz and Burns Singer

Cztery mile za Warszawką,
ożenił się wróbel z kawką.

Wszystkich ptaków zaprosili,
a o sowie zabaczyli.

Jak się sowa dowiedziała,
na sześć koni przyleciała.

Siadła sobie u przypiecka,
kazała se grać z niemiecka.

Kaczka grała, gęś skakała,
a kura się dziwowała.

Trznadle, pliszki, drozdy, kszyki
skakali w takt do muzyki.

Pojęna se wróbla w taniec,
wyrwał ci jej średni palec.

A ty, wróblu, opętańcze,
powyrywasz sowie palce.

Żeby mi szło nie o gości,
wytrzęsłabym z ciebie kości.

Alboś to ty wielka pani,
ja bym cię zjadł i z piórami.